Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vidette
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z labiryntów chorego umysłu
|
Wysłany: Czw 20:53, 20 Maj 2010 Temat postu: Proszę pukać! |
|
|
#Proste drzwi i jeszcze prostsze wnętrze. Ściany, powała i podłoga. Proste, zbite z desek łoże pod jedną ze ścian, pod drugą niewielki stół i trzy towarzyszące mu, dość wysokie zydle. Dwa spore kufry, a na jednym z nich trzeci, mały, typowo podręczny. Okno, znajdujące się na wprost drzwi... Ot, na pierwszy rzut oka - wszystko.#
*Do komnaty wepchnęła się pierwsza. Puściła dłoń złodzieja i przystanęła na środku izby, rozglądając się dokoła* - Ta widzę jest niczyja. Otwarta, pusta. Może być. *wydęła usta, niczym mała, rozpieszczona dziewczynka, oceniając spojrzeniem wszystko co tylko mogła dojrzeć* - Nie sądzisz, mon ange?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Reinfald
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:58, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Hmmm * odpowiedział lustrując wzrokiem skromną, żeby nie powiedzieć ubogą komnatę. * Wiesz cherie, łóżko to mogłoby być bardziej okazałe...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vidette
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z labiryntów chorego umysłu
|
Wysłany: Czw 21:00, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- A co to, ja je tu wstawiałam? *obruszyła się, zerkając z ukosa na Reinfalda* - Nie pasuje, to bierz je i zmień. Ja poczekam. *na potwierdzenie swych słów, rozsiadła się na jednym z kufrów, nogę na nogę zakładając*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Reinfald
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:06, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Może później * odpowiedział zsuwając z ramion ciężki płaszcz. Spod niego wyłonił się łososiowy wams szamerowany srebrną nicią, wsunięty na czarną płócienną koszulę. Mężczyzna rozłożył przyodziewek na stole i podszedł do drewnianego łoża. * Wypada najpierw trochę je przetestować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vidette
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z labiryntów chorego umysłu
|
Wysłany: Czw 21:10, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
*Przyglądała się złodziejowi, nie ruszając się z miejsca* - A rób co chcesz, panie wygodny. *zerknęła w stronę stołu i z uśmiechem na ustach dodała* - Acz nie rozumiem dlaczego waszmość pragnie sprawdzać moje łoże. Nie lepiej poszukać własnego, skoro to jest zbyt mało okazałe? *wstała, powoli kierując się w stronę stołu*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Reinfald
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:20, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zdaje mi się że kobiety nie dostrzegają, jakie realne szczęście je spotyka, gdy los postawi przed nimi troskliwego mężczyzna * rozpoczął swój monolog, siadając na łożu i przystępując do powolnego zzuwania botów * Nie dość, że wszelkich bzdur, banialuków i małostkowych krotochwil są skorzy wysłuchiwać, mało że trunki gotowi są kosztować chroniąc tym samym niewiasty przed zatruciem, łajdactwem i rzygiem, nie bez kozery w takiej właśnie kolejności, to jeszcze łoże przetestować raczą, coby komfortu i luksusu zadać, ot co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vidette
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z labiryntów chorego umysłu
|
Wysłany: Czw 21:24, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
*Słuchała go jednym uchem, a raczej chyba nie słuchała w ogóle. Stanęła przy stole, kiwając tylko potakująco głową i pomrukując* - Zgadzam się z tobą całkowicie, panie mój. *wzięła do ręki jego płaszcz i bezceremonialnie zaczęła go przetrząsać, nie kończąc tylko na kieszeniach, ale chyba szukając jakowychś ukrytych* - Wiesz doskonale, że... *lekko zmarszczyła nosek* - Trepy żeś zdjął, czy co? *odwróciła zniesmaczone spojrzenie w jego stronę*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Reinfald
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:30, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A tu co? Jedyna wdzięczność na jaką można liczyć to nie przypalona jajecznica na nieco podstarzałym boczku, albo kilka złotych monet odliczonych co do jednego oberżniętego dukata na dzban wina w zatęchłej karczmie * nie wydawał się słuchać ani zwracać uwagę na poczynania kobiety. Primo, zajęty był formowaniem myśli w potok słów, rozlewający się po komnacie. Secondo, do reszty pochłonęły go buty, a terio, powoli odurzał się dochodzącym z nieoddalonego nie więcej niż na dwa łokcie smrodu. * Chyba wdepnąłem w kupę, wychodzi na to że całkiem dosłownie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Reinfald dnia Czw 21:31, 20 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vidette
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z labiryntów chorego umysłu
|
Wysłany: Czw 21:39, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
*Gdyby spojrzenie mogło zabijać, Reinfald byłby już martwy* - Trepy w rękę i won! *wrzasnęła jak oszalała. Rzuciła płaszcz z powrotem na stół i podeszła szybko do okna. Rozchyliła szeroko okiennice, by powietrze mogło wejść do wnętrza izby*- Nie waż się wracać jeżeli dalej będą cuchnąć! *prychnęła* - Mędrzec zakichany... Myślami w chmurach, a stopami w łajnie... Ot, los mię wynagrodził... *rozpoczęła swój, dość żywiołowy słowotok*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Reinfald
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:54, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Myślami w chmurach, a stopami w łajnie * powtórzył po kobiecie, ani spiesząc się przy wychodzeniu. Jak bowiem zdjął buty, tak teraz począł je na nowo wzuwać, sposobiąc się do wyjścia gdzieś poza mury twierdzy i poszukania strumyczka, albo chociaż kałuży. * Mogłaś trafić znacznie gorzej gdyby było na odwrót * podjął, uporawszy się z felernym butem *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vidette
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z labiryntów chorego umysłu
|
Wysłany: Pią 13:45, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Też mi powód do zadowolenia. *wzruszyła ramionami, dalej rzucając ku Reinfaldowi gromy spojrzeń* - Czy możesz mi powiedzieć co wyprawiasz? *wysyczała* - Buty w dłoń i idź. *ściągnęła mocno brwi* - Chyba, że zamierzasz je założyć i poskakać, co by do reszty wszystko pozostawić na podłodze. *opadły jej ręce. Dosłownie i w przenośni. Zawsze była pełna podziwu co do "błyskotliwości" męskich umysłów, ale tym razem szala już się przechyliła.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Reinfald
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:52, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ja rozumiem że wolałabyś cobym świeżą onucą zamiótł swój cały szlak i wszelkie jego pozostałości od tej komnaty prosto na sam podwórzec hm? * stwierdził mężczyzna, niezbyt umiejętnie usiłując imitować wypowiedziane zdanie w pytanie. * Jednakże, to już moje ostatnie, póki ktoś wyprać reszty nie raczy. Dlatego, bądź tak łaskawa i pomóż mi wstać hm * zaproponował, uporawszy się z drugim butem. Wyciągnął dłoń, jednak bez większego przekonania czekając na reakcje kobiety. *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vidette
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z labiryntów chorego umysłu
|
Wysłany: Sob 20:08, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Przestań. *żachnęła się, podchodząc ku niemu* - Ostaw to mędrkowanie, idźże zrób coś z tym w coś raczył wdepnąć. A po drodze obacz, czy w ogóle tu kto żyw, czy jeno nas tutaj przywiodło... *pokręciła głową. Najwyraźniej nie miała zamiaru wdawać się w czcze dyskusje. Pochyliła się za to i odcisnęła siarczystego buziaka na jego czole. Wyprostowała się i dodała* - Twoje onuce, twój problem. Możesz bez nich łazić. *złośliwie się przy tym uśmiechnęła*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Reinfald
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:37, 23 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnie że mogę łazić bez onuc. * odparował po chwili, podnosząc się na nogi * To ty nogi mi będziesz obmywać. A to * podjął po chwili, trącając czubkiem palca o diabelski nosek * będzie już twój problem. Tak właściwie. Idziesz się ze mną rozejrzeć, czy nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vidette
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z labiryntów chorego umysłu
|
Wysłany: Nie 18:58, 23 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Idę. *rzuciła, pozostawiając słowa Reinfalda bez komentarza* - Może znajdę coś ciekawszego, niźli te twoje marzenia. *uśmiechnęła się do własnych myśli i szybko zmieniła temat* - Liczę też, że spotkamy tu kogokolwiek więcej prócz tego odźwiernego starucha. *prychnęła, ruszając ku drzwiom. Nie otworzyła ich jednak, a stanęła tuż przy nich, czekając aż zostaną jej one otwarte*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|